Ślub cywilny i plener w miejscu nazywanym “włoszczowa”
Jadąc na ślub do Justyny i Dominika myślałem, że będzie to zwykły ślub cywilny. Jakieś małe przygotowania mała ceremonia w kościele i tyle. Po dojeździe na miejsce okazało się, że cały dzień zapowiada się naprawdę klimatycznie. A para wprost tętni energią! Jako fotograf ślubny wprost nie mogłem tego zmarnować i tuż po ceremonii wyciągnąłem ich na mały spacer w lasku, które miejscowi nazywają Włoszczowa. Zapytałem nawet skąd taka nazwa dla niedużego lasku z polaną naprawdę daleko od Miasta Włoszczowa w woj. świętokrzyskim. Dominik ani Justyna nie mieli bladego pojęcia, skąd wzięła się ta nazwa. Zapewne sami jesteście ciekawi, jak wyszły te zdjęcia. Zapraszam do oglądania 🙂
Bardzo fajnie przygotowana relacja zdjęciowa.